Blog Kasi Tusk - makelifeeasier.pl

Blog Kasi TuskKiedy Kasia Tusk na początku 2011 roku założyła bloga wraz ze swoimi przyjaciółkami - www.makelifeeasier.pl od razu media posądziły premiera, że posługując się córką chce ocieplić swój wizerunek i poprawić notowania. Nikt jeszcze wtedy nie przypuszczał, że córka znanego polityka skupi wokół siebie takie grono czytelników.

Od tamtej pory minęło 11 lat, blog Kasi Tusk ma już spore grono fanów, a jego autorka stała się idolką nastolatek i młodych mam, które godzą pracę zawodową z macierzyństwem. Kasia Tusk od pewnego czasu prowadzi drugiego bloga www.makehomeeasier.pl. Jest pewną siebie kobietą, żoną, matką i córką byłego premiera, choć nigdy nie wykorzystywała pozycji swojego ojca. Blogerka sukces zawodowy zawdzięcza pasji i konsekwencji, z którą prowadzi blogi i konto na Instagramie.

Na czym polega sukces blogów Kasi Tusk?

Sukces jej blogów polega na tym, że jest autentyczna, przez lata prowadząc swoje blogi, sukcesywnie unikała, dzielenia się życiem prywatnym. Za to z zapałem publikowała relacje ze swoich podróży, odkryć kulinarnych i dzieliła się z czytelnikami wiedzą o modzie, kosmetykach, trendach i aranżacji wnętrz. Nie poruszała natomiast tematu rodziny, więc nie można jej było zarzucić, że chce budować swoją pozycję zawodową, bazując na nazwisku ojca. I odwrotnie nikt nie mógł posądzić Donalda Tuska, że chce dzięki córce, ocieplić swój wizerunek, zdobyć większe poparcie. Oboje funkcjonowali zawodowo w dwóch różnych światach, influencerka nigdy nie mieszała się do polityki.

Kasia Tusk żyła modą i podróżami, były to tematy, które zajmowały ją bez reszty. Obecnie jest mamą i żoną. Jej życie niewątpliwie się przewartościowało i nie udaje, że jest inaczej, jak to robią inne celebrytki. Podróże, moda i uroda zeszły na drugi plan. Blogerkę bez reszty pochłania życie rodzinne i macierzyństwo. Blog makelifeeasier zmienił się nie do poznania. Częściej pojawiają się na nim domowe porady, relacje z życia rodzinnego, ciekawe przepisy i porady. Szczerość i autentyczność, z jaką dzieli się z nami swoim życiem i prowadzeniem domu, sprawia, że wiele osób darzy ją sympatią.

Dlaczego blog Kasi Tusk-Cudnej wystartował tak późno?

Córka byłego premiera zaistniała medialnie w 2007 roku, uczestnicząc w V edycji Tańca z Gwiazdami. To wówczas wzbudziła zainteresowanie mediów swoją osobą. Program zapewnił jej rozpoznawalność i pierwszych fanów. Były to dobre fundamenty, na których już wówczas mogła zacząć budować swoją karierę. Jako osoba rozpoznawalna, ciesząca się sympatią Polaków, mogła spokojnie wystartować ze swoim blogiem. Jednak pierwsze posty jej autorstwa pojawiły się w 2011 roku. Nie wiedzieć czemu przeczekała ona medialne zainteresowanie swoją osobą. Dopiero kiedy już wszyscy ją zapomnieli, postawiła wystartować z projektem.

Przypadek? A może chęć osiągnięcia czegoś samodzielnie, bez łatki córki premiera. Kiedy oglądaliśmy ją w Tańcu z gwiazdami, była tylko a może aż córką znanego polityka. Nie mogła wówczas pochwalić się zawodowymi sukcesami, nie miała swoich fanów i obserwatorów. A Polacy śledzili jej losy z ciekawości i ze względu na ojca. Ambicja, a może chęć spróbowania czegoś na własną rękę, sprawiła, że przyszła blogerka odczekała aż 4 lata, zanim wystartowała ze swoim blogiem. Brak ojcowskiego wsparcia nie zaszkodził jej, a wręcz pomógł, fani szybko docenili samodzielność i odseparowanie bloga polityki.

Wizerunek kluczem do sukcesu

Córka byłego premiera od początku dbała o swój wizerunek, starała się zachować neutralność, unikała pokazywania się publicznie z ojcem. Inaczej niż córki znanych polityków, starała się nie wykorzystywać swojego pochodzenia w osiąganiu celów. Polityczna neutralność, wrodzona skromność i szczerość, z jaką prowadzi swoje blogi, sprawiły, że influencerka cieszy się dużą sympatią. Rzadko też jej sukcesy zawodowe i życie osobiste są łączone z pozycją ojca. Wypracowanie takiej niezależności i neutralności, przy tak rozpoznawalnym nazwisku, z pewnością łatwe nie było. Szczególnie na początku, kiedy wielu czytelników odwiedzało jej bloga, żeby sprawdzić, co dzieje się w rodzinie Tusków. Jedno jest pewne, córka Donalda Tuska od początku postanowiła świadomie budować swój wizerunek. Wykreowała się na młodą zaradną i samodzielną kobietę, która unika medialnego szumu związanego ze znanym ojcem.

Pomysł na siebie

Influencerka od początku miała pomysł na siebie, w przeciwieństwie do innych córek znanych ojców. Nie brylowała na ściankach z rodzicami i nie prowadziła programów telewizyjnych, zanim sama na to nie zapracowała. Początkiem jej kariery zawodowej był blog modowy. To właśnie dzięki niemu już październiku 2011 prowadziła rubrykę modową w dwutygodniku "Flesz", a miesiąc później znalazła się na 100 miejscu najbardziej wpływowych ludzi w Polsce, wytypowanych przez tygodnik "Wprost". Jako uznana blogerka zasiadała w jury konkursu dla młodych projektantów "Złota nitka". Kilka lat później wydała poradnik o modzie. Potem zajęła się reklamą i współpracą z magazynem modowym L’Officiel Polska. Nawet jeśli znane nazwisko sprawiło, że patrzono na influencerkę łagodniejszym okiem i szybciej się przed nią otwierały kolejne drzwi. To każdy jej sukces był poprzedzony ciężką pracą, zapałem i osiągnięty z pasją. Najważniejszy jednak okazał się pomysł na życie, wybranie własnej drogi i konsekwentne dążenie do celu. Stworzenie nowej marki odzieżowej, tylko potwierdziło, że pasją blogerki jest moda i zarażanie nią innych. Jednym z jej sukcesów jest fakt, że potrafi zarabiać i to całkiem nieźle na swojej pasji.

Przekonana, że właściwą ścieżką zawodową podąża, świadomie wykorzystuje swój wizerunek. Chętnie pokazuje się i pozuje w stylizacjach ze swoich kolekcji. Pozuje się z dziećmi i zaspokaja naszą ciekawość, pokazując jak mieszka, co gotuje i je. Nie daje się hejtowi i nie wdaje w dyskusje o ojcu i jego planach. Jak sama twierdzi, jeśli już angażuje się politycznie, to tylko w sprawy ważne społecznie. Takie, które będą miały wpływ na jej życie lub życie jej dzieci. Wówczas umiejętnie wykorzystuje wizerunek jednej z najbardziej popularnych blogerek w Polsce.

Niemodowe wykształcenie Kasi Tusk

Blogerka studiowała seksuologię kliniczną, prowadziła warsztaty o mediach społecznościowych o tematyce fashion w Niepublicznej Viamoda Industrial Szkole Wyższej w Warszawie. Ponadto pisze o modzie, tworzy modę i zarabia na modzie. Z pasją dekoruje wnętrza i radzi jak prowadzić dom. A jednak studiowała zupełnie inny kierunek, czyżby fascynacja światem mody przyszła później. A może rozsądek i życiowa mądrość młodziutkiej wówczas jeszcze nieblogerki sprawiły, że postanowiła zapewnić sobie porządne wykształcenie, na wypadek, gdyby w branży modowej się nie udało. Nie wiadomo, czym się kierowała, wybierając kierunek studiów. Jedno jest pewne w każde swoje przedsięwzięcie Katarzyna Tusk-Cudna, wkłada całe swoje serce i szczerze opowiada swoim fanom o napotkanych trudnościach.

Makehomeeasier kolejna porcja porad od Kasi Tusk

W życiu każdej młodej kobiety przychodzi taki czas, kiedy musi zadbać o stworzenie domu dla siebie i swojej rodziny. Tak też było w przypadku córki byłego premiera, wówczas to blogerka postanowiła się podzielić swoją nową pasją do aranżacji wnętrz i pomysłami na ich dekorację. Tym razem prezentując, jak urządzić z pomysłem dom i ogród. Jej blog www.makehomeeasier.pl jest pełen ciekawych inspiracji, pięknych zdjęć i wnętrz, godnych pozazdroszczenia.

Oczywiście jak na każdym blogu tutaj również pojawiają się reklamy, a ceny ich publikacji przyprawiają o zawrót głowy, ale tylko potwierdzają popularność bloga. I tutaj dochodzimy do kwestii, która budzi wiele kontrowersji. Za każdym razem, kiedy ów blogerka pokaże się z luksusową torebką, w markowych ciuchach lub zaszaleje ze stylizacją swoich dzieci. Następnego dnia w sieci pojawia się całe mnóstwo niemiłych komentarzy i spekulacji: mąż czy ojciec sponsoruje zachcianki Kasi? Jednak przeglądając i analizując jej strony, nie można mieć wątpliwości, że blogerka sama może spełniać swoje zachcianki.

Home office i dwoje małych dzieci, czyli jakich warunkach pracuje Katarzyna Tuska-Cudna

Jak wiele mam pracujących w systemie home office postanowiła pogodzić pracę zawodową z opieką nad dziećmi. I ponownie wylała się na nią fala krytyki, zarzucano jej, że praca przy dzieciach biegających wokół komputera, nikomu nie służy. Że w ten sposób nie można się skupić ani na dzieciach, ani na pracy. Jednak blogerka słusznie zauważyła, że przedszkola w dobie pandemii są skupiskiem bakterii. Udowodniła, że mądra mama potrafi, wygospodarować czas na pracę, nawet jeśli wykonuje ją w domu. Jedni zarzucali jej egoizm, inni nie potrafili zrozumieć jej decyzji. A Kasia Tusk konsekwentnie trwa przy swojej decyzji, cieszy się macierzyństwem i stara się godzić obowiązki domowe z home office. Czy jej blog ucierpiał na tym, że pracuje w domu? Z pewnością, wyszukiwanie nowych pomysłów i pisanie pośród dziecięcego zgiełku do łatwych nie należy a czasem, może być frustrujące. Jednak łącznie opieki nad dziećmi i zawodowymi obowiązkami, nie jest trudne, kiedy wykonywana praca jest jednocześnie pasją. Ponadto Kasia Tusk bardzo często na swoim blogu dzieli się życiem prywatnym, więc co ułatwia jej praca w domu.

Zamiast więc krytykować zaradną blogerkę, może lepiej byłoby pogratulować jej dobrej organizacji i zdolności logistycznych. W końcu influencerki nie pracują w godzinach od -do i tylko silna wola oraz dobra organizacja pozwalają, im zaplanować dzień.

Kasia Tusk i marka MLE

Katarzyna Tusk po założeniu modowego bloga stała się idolką dla nastolatek i młodych kobiet w kwestii mody. Odpowiedzią na taką reakcję czytelniczek i zaufanie, jakim ją obdarzyły w kwestii mody, zaowocowało powstaniem nowej marki odzieżowej. Cel, który jej przyświecał, to połączenie dobrej jakości i przystępnej ceny. Jeśli dodać, że każda kolekcja jest limitowana i nie ma mowy o masowej produkcji, mamy do czynienia ze współczesnym pret a porter.

Blogerka świadomie wspiera rodzime firmy, dlatego współpracuje wyłącznie z polskimi pracowniami. Całość jest utrzymana w stylu ponadczasowego minimalizmu, który lansuje influencerka od wielu lat. Jak sama twierdzi, każda kolekcja powstaje z myślą o zwyczajnych kobietach, które chcą się czuć wyjątkowo i kochają jakość. W internetowym sklepie Mle znajdziemy odzież galanterię i dodatki, od casualowego luzu po bardziej wyszukane wieczorowe propozycje.

Kolekcje wyglądają obiecująco, jednak nie wszystkie ceny w tym sklepie są przystępne i z pewnością nie każda z jej fanek może ubierać się u Kasi Tusk.