Czym jest mizantropia? Przyczyny, objawy. Kim jest mizantrop?

MizantropiaCzy można nienawidzić wszystkich ludzi? Okazuje się, że tak. Takie właśnie emocje odczuwa mizantrop, osoba, która przejawia niechęć do całego gatunku ludzkiego: całej populacji, a nie konkretnych osób.

Skąd się bierze mizantropia?

Gdzie szukać przyczyny nienawiści do całej ludzkości? Dlaczego ktoś może nienawidzić wszystkich ludzi, choć nikt tak naprawdę niczego mu nie zrobił - przyczyny mizantropii są zwykle bardzo złożone i nierzadko trudne do zdiagnozowania. Duża rolę przypisuje się środowisku, w jakim się wychowaliśmy. Dokładniej chodzi oczywiście o poglądy naszych rodziców (opiekunów czy osób najbliższych) na innych ludzi. Krótko mówiąc, jeśli nasi rodzice stronili od ludzi i wpoili nam antypatie do nich - w przyszłości możemy zaliczać się do grona mizantropów.

Jak zachowuje się mizantrop?

Jakie zachowania są typowe dla mizantropa? Jak poznać, że ktoś nienawidzi ludzi? Przede wszystkim osoba, która jest mizantropem może okazywać swoją niechęć na wiele sposobów, może to robić poprzez:

  • unikanie innych ludzi, izolowanie się ze społeczeństwa, przyjmowanie postawy obojętnej w sytuacjach społecznych;
  • jawne okazywanie niechęci - np. obrażanie innych, krytykowanie, wyśmiewanie ich, przyznawanie, że inni ludzie nie są mu potrzebni do niczego, że chce być sam i sam wszystko zrobi najlepiej;
  • jawną wrogość - czyli postawę agresywną wobec innych ludzi, na szczęście takie zjawiska nawet u mizantropa są rzadkością.

Mizantrop to zazwyczaj osoba, która jest samotnikiem, izoluje się ze społeczeństwa, przyznaje, że nie potrzebuje innych ludzi, preferuje własne towarzystwo, wykonuje wolny lub indywidualny zawód, żyje jako singiel.

Mizantropia a… - czyli z czym można pomylić niechęć do innych ludzi?

Mizantropia jest zjawiskiem nie do końca zbadanym i jasnym, nie należy do najłatwiejszych w diagnozie, nietrudno ją pomylić z innymi zaburzeniami i problemami, a nawet cechami charakteru. Poniżej porównanie mizantropii z innymi zjawiskami i wyjaśnienie różnic między nimi.

Mizantropia a antyspołeczność
Mizantropia może być mylona z zaburzeniami osobowości, zwłaszcza osobowością antyspołeczną. Osoba z tym zaburzeniem osobowości nie chce żyć z innymi, świadomie łamie zasady i normy, sprzeciwia się im, nie potrafi współżyć z innymi, funkcjonować w grupie. Brakuje jej empatii, wrażliwości na potrzeby drugiego człowieka. Jest egoistą, bywa agresywna. Osoba z tym zaburzeniem co prawda bywa wrogo nastawiona do innych, ale jej stan emocjonalny nie wynika z nienawiści - tylko z nieprawidłowej konstrukcji osobowości, która nie wykształciła się odpowiednio z różnych przyczyn. Najczęściej wśród powodów takiego stanu rzeczy wymienia się traumy z okresu wczesnego dzieciństwa, w tym molestowanie seksualne czy przemoc w rodzinie. Antyspołeczne zaburzenie osobowości jest jednostką chorobową, podlega specjalistycznej terapii, zwykle jest ona konieczna, ponieważ z tym zaburzeniem nie można normalnie funkcjonować w społeczeństwie.

Mizantropia a introwersja
Mizantropia bywa również mylona z introwersją, czyli postawą, jaką przyjmujemy wobec innych. Introwertyk jest osobą spokojną, cichą, niejako zamkniętą w sobie, dość nieśmiałą, ale zadowoloną ze swojego życia: taka egzystencja mu odpowiada, doskonale pracuje w samotności, nie lubi hałasu, presji czasu, pracy grupowej. Introwertycy to myśliciele, którzy lubią samotność, ale nie odczuwają niechęci do innych ludzi. Wybierają bycie w pojedynkę dlatego, że tak lepiej im się funkcjonuje.

Mizantropia a nieśmiałość
Mizantropia bywa również, choć rzadziej, mylona z nieśmiałością. Osoby nieśmiałe, które niejako świadomie unikają towarzystwa innych ludzi, mogą być określane jako niesympatyczne. Pojawiają się wtedy pytania o powód ich izolacji. Dla wielu osób może wydać się oczywiste, że człowiek nieśmiały nie chce być z ludźmi ponieważ ich… nie lubi. Tak naprawdę jednak dla osoby nieśmiałej przebywanie w towarzystwie może wiązać się z ogromnym stresem. W wielu wypadkach nieśmiałość - jako cecha charakteru - wiąże się z pewnym wydarzeniem lub zjawiskiem, dotyczącym życia osoby nieśmiałej, np. jest ona mało urodziwa lub ma wadę wymowy. Wtedy każdy kontakt z innymi ludźmi może być źródłem stresu, osoba taka unika ludzi i również nie wynika to z niechęci do nich, ale z lęku i własnych kompleksów.

Mizantropia a fobia społeczna
Trochę poważniej niż przedtem: mizantropia bywa również mylona z fobią społeczną, czyli zaburzeniem lękowym (nerwicowym), objawiającym się unikaniem sytuacji społecznych: lęk w tym wypadku dotyczy przebywania między ludźmi, rozmawiania z nimi, doświadczania różnych sytuacji, które dla nas są normalne, np. rozmowy z ekspedientką w sklepie. W tym wypadku nie mówimy już o zwykłej nieśmiałości. Fobia społeczna to poważne zaburzenie psychiczne o złożonych przyczynach. Osoba z fobią społeczną nie unika ludzi z nienawiści, odczuwa bardzo silny i trudny do opanowania lęk, który paraliżuje ją w najprostszych dla as sytuacjach. Nie należy utożsamiać mizantropii oraz fobii społecznej, osoba cierpiąca na fobię nie ma w sobie nienawiści, jedynie silny lęk.

Czy mizantropię trzeba leczyć?

Jak widać, mizantropia nie jest łatwa do zdiagnozowania, można ją nietrudno pomylić z wieloma innymi zaburzeniami. Czy w ogóle trzeba ją diagnozować i leczyć? Mizantropia nie jest uważana za zaburzanie psychiczne, nie jest jednostką chorobową, nie ma więc nakazu jej leczenia. Nie mniej jednak, mizantrop, jako osoba nienawidząca innych ludzi nie jest w stanie normalnie funkcjonować w społeczeństwie, a preferowana przez nią samotność może po pewnym czasie przyczynić się do wystąpienia poważnych problemów emocjonalnych, a nawet zaburzeń, w tym depresji czy nawet schizofrenii! Podejrzewasz, że ktoś z Twoich bliskich lub znajomych może być mizantropem? Postaraj się go namówić na rozmowę z psychologiem. Bardzo możliwe, że terapia będzie trudna i długofalowa, ale warto pomóc, ponieważ żyjemy w społeczeństwie i nienawiść do drugiej osoby nie jest pożądanym uczuciem.

Komentarze

Anka
Od jakiegoś czasu zastanawiam się, czy jestem mizantropką. Umysł analityczny, więc chcę to wiedzieć na pewno. Czy nie wmawiam sobie tego? Może sama się nakręcam? A może szukam odpowiedzi dlaczego czuję tak jak czuję? Nie zawsze tak było. A może było, tylko nie dopuszczałam tego do siebie? Siedzę na imprezach rodzinnych i się męczę udawaniem. Ciągle gryzę się w język, a jak wreszcie powiem to co myślę, potem mam wyrzuty sumienia, że byłam niemiła albo kogoś obraziłam. A mam ochotę wykrzyczeć ludziom w twarz jak strasznymi są idiotami. Uciekam w książki i seriale. Jednocześnie nie jestem nieśmiała i z pewnością jestem empatyczna. Niestety coraz bardziej samotna. Własnemu mężowi boję się powiedzieć co czuję, bo co sobie pomyśli. Może powinnam iść do psychologa, ale co on mi powie? Przecież tego się nie leczy. Z resztą, czy ja chcę to leczyć? Czy też czujecie się w jakiś sposób lepsi od innych? Czy to egoizm? Egocentryzm?
Mam przyjaciół. Kilku. Świetnie mi się z nimi rozmawia. Ale to się tyczy społeczeństwa ogólnie, nie konkretnych osób, prawda? I nie mam depresji :) Fajnie przeczytać, że jest nas więcej. Grupa na FB nie byłaby złym pomysłem.
Anka Wu
Kazdy kto jest w stanie uświadomic sobie ogrom ludzkiego okrucieństwa, podłości i prostactwa musi zostać mizantropem.
Mizantrop
Myślę, ze mizantropia to przejaw świadomej oceny tego czym jesteśmy jako gatunek ludzki. Mizantrop to po prostu samoświadoma komórka rakowa... przykre ale prawdziwe... a na poziomie interpersonalny m mizantropia może wynikać z ciągłych i powtarzających się rozczarowań innymi ludźmi, z dysonansu miedzy naszymi oczekiwaniami, a tym co oferują nam inni... a jak się obronić przed zgorzknieniem i postawą niechęci do innych? Myślę że tutaj może być bardzo pomocny stoicyzm - "nie mamy wpływu na to co nas spotyka, ale mamy wpływ na to jak na to reagujemy". To co, że inni są do niczego - bądźmy od nich (naprawdę, a nie jedynie we własnym mniemaniu) lepsi... jak pokazują wpisy pod tym postem, jest nas więcej - może jakaś grupa na FB? :)
INI
Zaczynam myśleć o sobie w ten sposób. U mnie pojawiło się to po relacji z narcyzem. Jednak nie określiłabym tego jako nienawiści, bardziej jako wstręt, obrzydzenie, niesmak i może trochę pogardę. I dziwi mnie to, bo mam znajomych, utrzymuję znajomości, mam dużo empatii i miłości, ale ludzie jako ogół napawają mnie odrazą i nie potrafię wyobrazić już sobie nawet bliższej romantycznej relacji.
Joker
Z introwertyka powoli zamieniam się w mizantropa. Nie z wyboru, to "społeczeństwo" mnie zmienia. Fatalne "społeczeństwo" ignorantów, narcyzów, fałszywców, cwaniaków, etc. Siedzę w domu bo boję się, że moja nieobojętność w końcu skłoni mnie do zrobienia czegoś złego. To nie ja nie umiem żyć w społeczeństwie, to ludzie nie potrafią w nim funkcjonować wypaczając jego pierwotne zasady.
Greg
Mizantropia może się wiązać z brakiem empatii... u innych ludzi - chociażby w stosunku do zwierząt.
Praciwnik
Jestem mizantropem. Fajnie się do tego publicznie przyznać. Nie obnoszę się z tym bo to problem nie dla mnie tylko dla innych. Nie wiem czy wzięło się to z dzieciństwa, jestem za stary żeby sobie przypomnieć. Może i jest w tym coś, bo pochodzę z wielodzietnej rodziny, w której szybko nauczyłem się troszczyć o siebie. Nauczyłem się niestety na własnych błędach i poznałem ludzi z każdej strony. Jestem mizantropem - to nie mój wybór.
Alvaro77
Gatunek ludzki to po prostu pasożyt, który toczy tą planetę. Jaki świat byłby piękny bez ludzi.
Sael
Jestem Mizantropem i nie wzięło się to znikąd. Nie wpajali mi tego rodzice, nie odczuwam takich emocji bez przyczyny. Mizantropia wiąże się często z trudnym dzieciństwem. Rodzicami którzy nie mieli nic wspólnego z dawaniem miłości, bądź poczucia bezpieczeństwa. Jeśli człowiek nie mógł ufać osobom najbliższym a wręcz się ich bał, w przyszłości często aby sobie z tym poradzić, nakierowuje na coś swój gniew, nienawiść i odrazę. Takie problemy nie pojawiają się znikąd. Nienawidzę ludzi, gdy ich widzę odczuwam gniew. Nie ufam nikomu, gdyż żyję w przekonaniu, że każdy chce mnie skrzywdzić, a ludzie to potwory. Mówienie o tym, że to nasze widzimisię, a często to przez poglądy najbliższych to jest brak szacunku. Pozdrawiam.